Grupa naszych uczniów odwiedziła Oddział Muzeum Warmii i Mazur mieszczący się w Domu Gazety Olsztyńskiej w Olsztynie. Pojechaliśmy na warsztaty pod nazwą „Walentynki po warmińsku ” .
Pani Hanna Łosicka opowiedziała nam o tym jakie zwyczaje były związane z Nowym Rokiem, okresem karnawału. Dowiedzieliśmy się kim był św. Walenty, co dawniej na Warmii panny otrzymywały w prezencie od kawalerów, jakie były zwyczaje i wierzenia warmińskie w okresie karnawału. A oto kilka najciekawszych informacji.
Do zwyczajów noworocznych należały liczne psoty wyczyniane w noc sylwestrową. Psoty te polegały przeważnie na zabieraniu sprzętu gospodarzowi i przenoszeniu go w inne miejsce, nierzadko na dach.
Jednym z bardzo ciekawych zwyczajów łączących w sobie zarówno dawne treści magiczne, jak i rozrywkowe byli chodzący okresie po świętach bożego Narodzenia przebierańcy, czyli maszkary. Zwyczaj chodzenia maszkar zawierał resztki dawnych obrzędów mających sprowadzić urodzaj.
W okresie adwentu chodzono z gwiazdą chodzono, ale w dniu Wigilii jako najbardziej typowy, charakterystyczny dla Warmii występował orszak sług z szemlem(siwym koniem). Szemel ma koński łeb, wystrugany z drewna, a kadłub z przetaków, osadzony na kiju, owinięty płachtą. Szemel skakał po izbie, strzelał z bata, rozdawał dzieciom prezenty i płoszył dziewczęta.
W okresie między Bożym Narodzeniem a Trzema Królami występowała najczęściej grupa maszkar pod nazwą rogale. Nazwa wiązała się ze zwyczajem częstowania dużymi pączkami z rogami, które wyglądały jak rogale. W zespole rogali z maszkar zwierzęcych chodził zawsze niedźwiedź, na większości terenu Warmii koza, a na północno-wschodniej Warmii – bocian. Maszkarom zwierzęcym towarzyszył dziad, baba, czasem diabeł, kominiarz czy wojak.
Ludowe uczty karnawałowe nie były wystawne, nie mniej nie żałowano sobie jadła i napojów, ale przede wszystkim tańczono do upadłego starając się możliwie wysoko podskakiwać w tańcu, bo tak wysoko jak skaczą tańczący miały rosnąć wiosną rośliny uprawne. W czwartek skakano na wysoki len, w piątek na wysokie żyto, w sobotę na wysokie kartofle itd.
Zabawy trwały do wtorku poprzedzającego Środę Popielcowa do godz. 24.00. Wtedy ustawały wszelkie tańce, a kto nie posłuchałby tego zakazu tańczył dalej z diabłem. Opowiadano nawet o dziewczynie, która ów zakaz złamała, po 24.00 tancerz zmienił się w diabła i zamęczył ją na śmierć tańcem.
Znana też była karnawałowa wróżba - panny zarzucały na drzewo upleciony przez siebie wianek -nieudane rzuty oznaczały ilość lat oczekiwania na małżeństwo. W czasie tańców na pary "mające się ku sobie" zarzucano koło splecione z .wikliny. Tak " uwięzieni" mogli się wykupić częstując alkoholem.
Po ciekawej pogadance uczniowie wykonywali samodzielnie kartki i upominki walentynkowe z kolorowego papieru, pasmanterii innych elementów dekoracyjnych.
Korzystając z wizyty w muzeum zwiedziliśmy dwie wystawy czasowe „Przyznając się do polskości. Szkoły polskie na Warmii i Mazurach (1929-1939)” oraz „Kapliczki przydrożne” - cykl fotografii „Z życia Warmiaków”, którego celem było zaprezentowanie świata w którym żyli Warmiacy, ich kultury materialnej i duchowej oraz tego, co po nich do czasów współczesnych pozostało. Wystawa została zorganizowana w ramach obchodów 130-lecia powstania „Gazety Olsztyńskiej”.
Było to ciekawe spotkanie z warmińską tradycją i kulturą, które na długo pozostanie w naszej pamięci.
Nowe zdjęcia zostały dodane do galerii WALENTYNKI PO WARMIŃSKU -WARSZTATY.